niedziela, 29 lipca 2012

Rozdział 6 - Sami




Na szczęście jednak Joon nie pamiętał mnie. Bardzo dobrze bo gdyby pamiętał mnie, byłby to mój koniec. A przynajmniej początek końca. Bo gdyby pamiętał, zapamiętałby też pewna niefortunną scenę... 

Bardzo dobrze, ulżyło mi. 

Pan Choi razem z Panią Choi po poczęstunku zrobioną prze zemnie zaproponowali pomoc mojej mamie. Tak już zostałam sam na sam z Joonem. Myślałam że zapadnę się pod ziemię.

- O czyli ty jesteś Soo-hwa Kang - zapytał patrząc się na mnie. 
Matko, czemu mi to zrobiłaś? Czemu poszłaś!!!!? 
- A...aaa taaak.. Jestem Soo-Hwa - przytaknęłam podając mu rękę na przywitanie. 
- Joon-hong - uśmiechną się. 
- W-wyglądasz trochę inaczej niż zwykli chłopcy w naszym wieku - nie wiem co mnie podkusiło. Ale jego różowate włosy były zabawne. 
Uśmiechną się. 
- Hehe.... a too... - lekko poczochrał swoje włosy. - To przez moją pracę. 
Pracę? Ciekawe, farbować włosy na różowo dla pracy. Ja chyba bym czegoś takiego nie zrobiła. 
- Aha... rozumiem - i tak zapadła cisza. 
Strasznie mnie to denerwowało. 
- Joon chodź pomożesz bo ojciec sobie nie poradzi.... - z Kuchni przyszła matka Joon'a, pani Choi.

BOHATEROWIE

Joon-hong

P.S. wybaczcie za krótkość.... 

2 komentarze:

  1. krótki... mam nadzieję, że pozostałe są o wiele dłuższe! ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojeeeeeeej! Dlaczego on jej nie pamięta? Tak wspaniałej dziewczyny, huh? T____T". Chociaż to może i dobrze, tak poznać się na nowo? ^^"/.
    Mama od Soo-Hwa jest kapitalna! :D.

    OdpowiedzUsuń