piątek, 14 czerwca 2013

Przepraszam

Przepraszam przez pewne sprawy nie jestem wstanie wstawić opowiadania Świat w Kolorach Bieli rozdział 38.

Jeszcze raz Przepraszam
KURO

środa, 12 czerwca 2013

Jak comback to w odpowiednim stylu.

Kiedy pojawią się (przypuszczalnie) nowe rozdziały:

Oneshot/Fanfick:

Napisane: LINK 
Niebieskie kółko: 
Paring: Yuha (Yoohwan&Taeha) 
Rodzaj: mini oneshot, lekkie z gatunku yaoi, 
Grupa: SPEED
Tytuł: Przewrót (Tytuł może ulec zmianie w chwili dodawania)


wtorek, 11 czerwca 2013

Fanfick: YuHa - Somersault (SPEED paring)


Tytuł: YuHa - Somersault (SPEED paring)
Gatunek: Yaoi, Romans, nimi oneshot
Historia: Zakończona
Tag: Fanfick
Autor: KuroElaja (KuroSoyo) 
Uwagi:
 Jest to mały fanfick z paringiem Yoohwanem i Taehą. Nie spodziewajcie się ohów i Ahów. Ja po prostu to napisałam. Żadnej akcji, bliższych zbliżeń chłopaków, a tym bardziej co wy lubicie w takich opowiadaniach sex'u. To zwyczajne delikatne mini opowiadanie z pewnego dnia członków SPEED. 
Czytać mogą wszyscy nie ma ograniczenia wiekowego. 

Muzyka do fanficka:



Sala od treningu, a w niej tylko dwie osoby. W kącie na ziemi siedział cicho blond włosy Taeha, uważnie wpatrywał się przez duże okulary na ćwiczącego dalej chłopaka - swojego Hyunga Yoohwana.

Miał przechylną głowę w bok, jakby tak mógł lepiej wpatrywać się w to co robi hyung. Podciągną kolana do siebie. Mimo, iż wydawało się, że wpatruje się intensywnie tylko w bruneta, w rzeczywistości rozmyślał. Położył brodę na kolana i plecami oparł się o ścianę.

Zastanawiał się. Sam nie wiedział nad czym. Lubił hyunga, a on jego. Byli dla siebie więcej niż przyjaciółmi-braćmi w grupie. Co by reszta na to powiedziała, gdyby coś takiego usłyszała. Hyung Yoohwan kazał mu nic nie mówić. Oh (to nazwisko Taehy), nie uważał tego za dobre rozwiązanie. Jednak nieświadomie ulegał słowom starszego.

Usiadł teraz normalnie, czując jak drętwieją niektóre części jego ciała. Z torby wyciągnął pudełko ze starannie przygotowanym i pokrojonym kimbap'em. Wziął jeden do buzi, a pudełko zamknął i włożył z powrotem do torby. Po czym popił jedzenie resztka wody, którą miał w butelce.
Ponownie począł wpatrywać się jak jego Hyung ćwiczy jak na, po części byłego, B-boy'a przystało. Właśnie stawał na rękach po czym oparty już tylko na jednej dłoni złapał jedną z nóg i został tak na moment. Wyglądał w tej chwili na jeszcze przystojniejszego i skupionego, niż zazwyczaj.  Natychmiast po tym staną prosto na nogach i zrobił przewrót w tył. Niestety próbując stanąć w poprzedniej pozycji, stracił równowagę i znalazł się na podłodze leżąc jak placek.

Taeha podniósł wyżej głowę sprawdzając czy nic się mu nie stało.
Yoohwan przewrócił się na brzuch, lecz w dalszym ciągu leżał na ziemi. Oddychał ciężko, a pot ciurkiem spływał mu z czoła po policzku znikając, gdzieś zakamarkach szyi. Wolną ręką otarł mokre czoło. Blondyn przyglądał się uważnie lekko przerażoną miną. Yoohwan tylko się uśmiechnął opierając brodę o posadzkę. Gdyby nie zrobił tego Taeha umierałby ze zmartwienia, tak kamień spadł z serca. Powolnym ruchem zaczął czołgać się by w ten sposób zbliżyć się do Taehy. Blondyn uśmiechnął się lekko, a jego małe oczy zmieniły się w niewidoczne szparki.

-Jakie ty masz małe oczy. - zaśmiał się Kim (nazwisko Yoohwana) w dalszym ciągu dysząc.
-Takiego mnie stworzono. - mruknął w odpowiedzi siadając po turecku.
Odwrócił się plecami do starszego, był lekko obrażony.
-Śmierdzisz Hyung... - dodał po chwili.
-Głodny jestem co wziąłeś do jedzenia ? - zmienił temat Yoo, nie zwracając na uwagę jaką właśnie wypowiedział młodszy.
-Nic ci nie dam.
-Obraziłeś się? - podniósł się lekko Yoohwan patrząc na plecy chłopaka.

Taeha nie odpowiedział. Kim nie potrzebował jednak odpowiedzi, widać było to po zachowaniu Oh'a.

-Miałem na myśli, że masz słodkie oczy. - uśmiechną się lekko - Uroczo wyglądasz.
-Odezwał się pochlebca. - fuknął ponownie Taeha.

Oh Taeha sięgnął do swojej torby wyciągając pudełko z drugim śniadaniem. Nie podał Yoohwanowi.
Ostatecznie brunet usiadł prosto bardzo blisko blondyna, położył brodę na jego ramieniu. Taeha czując oddech na swojej szyi szybko wepchnął do buzi Yoohwanowi kawałek sushi.

-Nie jestem obrażony, tylko chcę przemyśleć co mi niedawno powiedziałeś. - oznajmił Tae.
-Insynuujesz to co powiedziałem na temat - nas? - zapytał przełykając, następnie zabrał pudełko chłopakowi i wepchną w siebie kolejny kawałek jedzenia.

Taeha kiwną lekko głową. - Moje szczęście bierze nade mną górę.
-A nie nasze? - zaśmiał się, zakrywając dłonią usta by nie wypadło na zewnątrz jedzenie. Taeha zrobił wielkie oczy i odwrócił się w stronę swego hyunga. - Nie chcę byśmy mieli później problemy. Świat nie jest tolerancyjny, na tyle mocno. - dokończył
-Wiem hyung... - wypiął dolną wargę Oh.

Yoohwan odstawił prawie puste pudełko na bok i przysuną do siebie młodszego wtulając się w niego. Taeha popatrzył na lustro zamocowane na ścianie w sali, gdzie sporą część czasu spędzali na ćwiczeniach, na przeciwko nich.

-Nie bolą cię plecy hyung po tym pięknym przewrocie? - zapytał zaciekawiony Taeha.
-Będą boleć, rano - syknął udając, że go mocno bolą. - chyba, że mi je wysmarujesz maścią.
-Nie ma problemu - odpowiedział, co dziwne było, z dość dużym zapałem. - Muszę do łazienki.

Rozpromieniony Taeha wstał z ziemi i skierował się do łazienki, która była na końcu korytarza. Po drodze, zatrzymał sie przy automacie z napojami. Stał tam jakiś czas, zastanawiając się jaki napój wziąć Yoohwanowi. Wybrał sobie i jemu ten sam napój, colę.

Powolnym krokiem wrócił z powrotem do sali, uśmiechając się przy każdym kroku. - Hyung kupiłem nam... - nie dokończył, zastał Kim'a śpiącego na ziemi.
Głową oparty był o swoją czerwoną torbę. Ręce spokojnie miał ułożone na swoim brzuchu. Twarz miał lekko uśmiechniętą. Taeha podszedł bliżej, odstawił przy ścianie puszki z colą i usiadł na ziemi. Przyglądał się spokojnej, a zarazem zmęczonej twarzy swego hyunga. Nie mógł oderwać wzroku od niego.

W końcu i on położył się na boku, zbliżając się do Kim Yoohwana bardzo blisko. Nieświadomie ręką zaczął dotykać jego rzęs.
Uśmiechnął się i przyłożył swoje dwa palce na swoich ustach. Czule je ucałował, po czym przyłożył je delikatnie do miękkich ust Yoohwana. Przykrył Kim'a swoją bluzą, którą zdjął z siebie. Ułożył się jak hyung Yoo na plecach i zaczął przyglądać się sufitowi.
Zupełnie niespodziewanie Kim zmienił pozycję i we śnie przytulił się do Taehy. Blondyn zmieszany w dalszym ciągu leżał nie ruchomo korzystając z okazji, że są sami.


Po lewej: Oh Taeha 
Po Prawej: Kim Yoohwan (Yuhwan)

Dedykuję ten fanfick wszystkim tym, którzy zaglądają na mojego bloga. Nie ma osób lepszych czy gorszych, jesteśmy na równi. Czujcie się zaszczyceni. Wszystkim należy się dedykacja ode mnie, bo to dzięki każdemu jeszcze piszę.