niedziela, 29 lipca 2012

Rozdział 3 - Soo-hwa




Stałam lekko zamyślona. Moja mama nie mogła się zdecydować jaki śpiwór wybrać, cała ona. 

- Zdecydowałaś się? - zapytałam lekko poirytowana.

Moja mama wręcz perfidnie stała i zastanawiała się. 
- Nie wiem, który lepszy - mruknęła trąc palcem pod nosem, bo miała lekki katar. 
- Wybierz te - wskazałam palcem. 
Jakoś nie miałam ochoty stać w sklepie z meblami i wybierać takie rzeczy, które raz wykorzystamy, przez godzinę. 
Mama zapłaciła, a ja już czekałam przed sklepem z siatkami. 
- Zrobimy jeszcze zakupy... Może już dzisiaj sobie odpuścimy próbę gotowania i może zajdziemy do restauracji? - zapytała robiąc wielkie oczy w moją stronę.
Nie lubiłam tej miny, którą robiła na twarzy moja własna matka. Wyglądała o dziesięć jak nie więcej lat starzej, ale i tak jak na swój wiek bardzo młodo wyglądała. W przeciwieństwie do mnie. 
Na reszcie wyruszyłyśmy na końcowe zakupy. Nie miałam ochoty na jedzenie więc zamówiłam tylko sałatkę. Mimo że mama namawiała mnie na jeszcze coś innego. Szkoda że czasem rodzicie nie rozumieją co to znaczy odmowa. 
- To co zaniesiemy może zakupy do mieszkania i zajdziemy do państwa Choi? - miałam po dziurki w nosie gdzie chciała moja własna matka się szwendać. Jeszcze przecież niedawno narzekała, że jest zmęczona i chce się umyć. 
- Pójdź sama... Nie mam ochoty nigdzie iść, ale ty baw sie dobrze. Ja troche postaram się posprzątać w tych pustych pomieszczeniach i wybiorę se pokój. - uśmiechnęłam się lekko. 
Moja matka chwilę pomyślała po czym kiwnęła na zgodę. Równo wstałyśmy od stolika. Ja zaoferowałam odnieść naczynia do zmywalni. 
- Jutro pojadę po rozmowach i zobaczymy, do której szkoły ciebie przepisać. Co ty na to? - zapytała po drodze. 
- Nie ma sprawy... - uśmiechnęłam sie ciepło.
Przy drzwiach do domu, zabrałam od mamy jej część zakupów i pożegnałam się. 
Mama zadowolona poszła do swoich starych śmieci. 
Ja stanęłam na progu mieszkania. Zaczęłam zastanawiać się od czego powinnam zacząć, delikatnie postawiłam siatki na środku pomieszczenia. Z tego co wiem, nasze meble i pudła powinny dojść jutro jak nie wcześniej.
Po obejściu całej kwatery wybrałam dla siebie pokój. Był dość oddalony od głównego pokoju. Bardzo dobrze. Nikt nie będzie mi przeszkadzał. Było w nim okno. Tylko przydałoby się przemalować na delikatny błękit ściany i od razu w pokoju zrobiłoby się weselej. 
Wzięłam kupioną szczotkę i zabrałam się za sprzątanie. 
- Gotowe - powiedziałam zadowolona widząc wszystkie pomieszczenia w nieskazitelnej czystości. 
Widząc iż na zewnątrz było już ciemno, poszłam zobaczyć, która była godzina. 
Moja mama nie wracała a było dość po 22. Widocznie dobrze się bawiła. Nie muszę się o nią martwić. Wiem że jest dorosła. Uśmiechnęłam się sama do siebie i weszłam do wanny. Wyszorowałam ją tak, że teraz wyglądała jak nowa. 
Wychodząc z wody usłyszałam energiczne pukanie do drzwi. Od razu można było poznać że to mama. Ona zawsze waliła ile wlezie. 
Owinęłam się nowym szlafrokiem i włożyłam na stopy trampki. Szybko podeszłam do drzwi. Miałam rację, była to moja mama, była lekko pijana, ale jeszcze normalnie myślała. 
- Ooooo Soo-Hwa... - uśmiechnęła się szeroko. 
Z jej buzi wylatywał zapach alkoholu i czegoś jeszcze, czy to było kimchi? 
- Taak mamo - mruknęłam zakrywając lekko nos. 
- Jutro jak już wszystko poukładamy itp. to robimy parapetówkę zaprosiłam państwa Choi. - uśmiechnęła się nieprzytomnie. 
- Może się połóż jutro masz rozmowę o 8. Ja jutro się wszystkim zajmę. - zaśmiałam się sztucznie. 
Przygotowałam mamie w jej pokoju śpiwór, ona natomiast wzięła prysznic. 
Bardzo szybko z niego wyszła i już była pod śpiworem chrapiąc. 
Ja poszłam umyć wannę i również położyłam się spać, na początku nastawiając zegarek, by zrobić mamie śniadanie i zbudzić ją. 
- Parapetówka .. - zaśmiałam się.... 




BOHATEROWIE


Bang Yong-guk




2 komentarze:

  1. No, więc tak, jak zapowiedziałam; znalazłam trochę czasu, co oznacza, że zaczęło się wielkie czytanie ♥. Po pierwsze: To bardzo podoba mi się pomysł z pisaniem z obu perspektyw, to naprawdę fajna sprawa!
    Po drugie: Podoba mi się główna bohaterka.
    Poza tym, coraz bardziej się rozkręca, a muzyka, która gra w tle świetnie się komponuję z tym, co czytam!
    P.S. Będę komentowała po każdej przeczytanej stronie, bo, masz tego SPORO! O___O.b

    OdpowiedzUsuń