poniedziałek, 25 marca 2013

Fanfick: SungTae - The smell of morning coffee.


Tytuł: SungTae - The smell of morning coffee. (SPEED paring)
Gatunek: Yaoi, Romans, 
Historia: Zakończona
Tag: Fanfick
Autor: KuroElaja (KuroSoyo) 

Uwagi: Yaoi jest o 2 chłopcach z grupy SPEED  Sungminie i Taeha. Napisałam to ze względu na to, iż członkowie wyjątkowo przypominają mi członków z B.A.P - ZELO i JongUp'a. 
Nie jest to długa opowieść, ale będzie tam dość dużo zboczonych fragmentów, a nawet i więcej, więc dzieci poniżej 16 (bo i tak większość już w tym wieku pornosy czyta) lat nie powinny zabierać się za ten fanfick, jeśli jednak będziecie czytać, czytacie na własną odpowiedzialność.
Proszę też mnie nie nazwać zbokiem. Na prawdę. W ogóle nawet o tym nie myślcie!!!!! Nie jestem niewyżyta seksualnie serio!!!!! 

Moje obeznanie z grupą są jeszcze niezbyt wielkie, mimo iż jestem założycielką SPEED POLAND. Jednak w duchu mam nadzieję, że kiedyś moja interpretacja członków się zmieni. :3 A może po tym fanficku dołączy jakaś DEEPS (tak zwą się fani grupy). 
Jeśli nie znasz tej grupy zapraszam na stronę do zakładki o SPEED, Członkowie, Albumy oraz Napisy (link do strony jest wyżej). 

Muzyka do fanficka: 





Cichy stukot. Zapach rozsiewający się po całym mieszkaniu. Nagła cisza. Po czym ponowny stukot i skwierczenie.
W pokoju obok, rozlegały się chichoty, prychanie a także i słaby kaszel spowodowany dławiącym śmiechem. To ktoś się podniósł  pokazywał palcem po czym ponownie siadał jeszcze mocniej się śmiejąc. Tylko jedna osoba siedziała spokojnie. Rozwarte oczy wpatrywały się w ścianę, gdzie wisiał zegarek. Usta miał lekko rozwarte, jakby zapomniał o całym świecie. Jego włosy pofarbowane na róż, roztrzepane delikatnie opadały na czoło. Jego ciemne tęczówki, chwile wcześniej bardzo skupione, nagle zmieniły pozycje. Powędrowały do przejścia z pomieszczenia gościnnego, w którym się znajdował, do kuchni. Spuścił wzrok zauważając, iż wpatruje się z daleka w plecy swego lubego. Poprawił luźną koszulkę z angielską falgą. Wstał i na bosaka skierował się do swojego pokoju po telefon. Powróciwszy na miejsce, westchnął układając się wygodnie na fotelu.
W jego głowie kłębiły się różne myśli. Jednym z największych był fakt, iż ostatnio jest zaniedbywany, przez swoją połówkę. Przez chwile przechodziły mu na myśl, że jego kochany blondo-włosy już nic do niego nie czuje. Przykładem były ciągłe unikanie jego osoby. Chciał się do niego przytulić, nie dawał. Spuścił głowę i zaczął bawić się telefonem.
Czuł w nozdrzach zapach przysmaków, przygotowywanych przez Taeha'e.

Blondo-włosy, przechadzał się po kuchni, przygotowując jedzenie. Dzisiaj była jego kolej na to. Uważał, że to dobrze, iż on dzisiaj gotuje. Chciał jak najmniej myśleć o maknae. Bał się, ale czego sam nie mógł tego stwierdzić.

Zapach przygotowywanych potraw natężał się. Jedno krzyknięcie ''- OBIAD!'', potrafiło obudzić rozszalałych członków grupy. Tae usiadłszy również przy stole, zaczął konsumować jedzenie. Sungmin, smutny również jadł bez przeszkód, chciał chodź się delektować pysznościami kochanego.

- Wiecie, Jiho dzwonił. - zaczął Taewoo, z pełną buzią.
- I co? - zapytał Jungwoo, odkładając pałeczki i wyciągając się do tyłu.
- Imprezę szykuje ten maluch. - zaśmiał się.

Wszyscy podnieśli głowy, zainteresowanie. Taewoo miał młodszego brata, który również jest związany z muzyką. Znany jest pod pseudonimem ZICO, również jak starszy brat jest liderem grupy tyle, że - Block B. Lider Speed wyszczerzył się w uśmiechu, jednak zawartość w ustach zaczęła mu wypadać, więc skończyło się na tym iż szybko zmuszony został do łapania jedzenia ręką.

- Zapraszał was też - dokończył przełykając, by sytuacja z jedzeniem się nie powtórzyła.

- Świetnie!!! - uśmiechnął się Jongkook, łapiąc za talerz, odkładając do zlewu.
- UMYJ!!! - rozległ się chóralny głos członków.

Każdy zobowiązany był do mycia po sobie, dla sprawiedliwości.
Maknae, również po skończonym posiłku odstawił talerz, był zbyt zamyślony i obalony swoimi problemami, by myśleć o imprezie. Powędrował do pokoju z którym dzieli się z Taeha'ą.
Mruczał do siebie słowa piosenek. Nie miał ochoty iść na imprezę. Zamknął oczy kładąc się na łóżku. Położył ręce pod głowę by było mu wygodniej. Podniósł stopy i oparł o ścianę. Ta pozycja była mu bardzo komfortowa. W pewnym momencie w drzwiach usłyszał lekkie pukanie, nie odpowiedział jednak na nie. Osoba która pukała jednak nie zrezygnowała, do pokoju wślizgnął się Taewoo. Jego pokręcone włosy, dzisiejszego dnia były wyjątkowo roztrzepane. Nikt dzisiaj po promocji ''Pain'' nie był w stanie o siebie zadbać. To miał tak oznaczać dla każdego wolny czas, oczywiście poranny prysznic był obowiązkowy  Również Sungmin stosował się do tego.

-To jak idziesz ? - zapytał grubym głosem, leżącego maknae.

Chłopak otworzył lekko oczy nie zmieniając pozycji, przewrócił lekko głowę, by widzieć posturę lidera. Pokręcił głową, po czym lekko otworzył usta.

- Nie, źle się czuję. - odpowiedział spokojnie.

- Rozumiem, to zostajesz razem z Taeha'ą, on też nie idzie. - Taewoo, zrozumiawszy odpowiedź skiną głową i wyszedł z pokoju.

Zostawił różowo-włosego samego, ze zdziwionym wyrazem twarzy. Nie mógł uwierzyć, że pierwszy raz zostaje sam na sam ze swoim ''chłopakiem'', jeśli mógł go jeszcze tak nazywać. Usłyszał cichnące głosy w korytarzu, po czym kompletną ciszę w całym mieszkaniu.
Powolnym ruchem podniósł się i usiadł. Złapał sie za głowę.

-''Zostaję sam z hyungiem???'' - nie mógł uwierzyć.

To była wspaniała okazja na rozmowę z nim. Szybko wstał i ruszył do pokoju gościnnego, gdzie znalazł Taeha'ę siedzącego na fotelu. Czytał.
Cicho usiadł na przeciwko blond-włosego i obserwował go uważnie. Taeha jednak nie raczył spojrzeć. Sungmin chrząknął by zwrócić na siebie uwagę. Dalej nic. Smutny Choi wstał i chciał już odejść, gdy nagle przyszło mu do głowy wspaniały pomysł. Odwrócił się i staną na przeciwko chłopaka. Zrobił zezłoszczoną minę. Ruchem ręki wyrwał książkę i odłożył na niskim stoliku. Dopiero wtedy Taeha spojrzał uważnie.

-Hmm? - zapytał.

Taeha udawał obojętnego, jednak obawiał się samego siebie. Dlaczego? Bał się skrzywdzić dzieciaka.
Sungmin jednak nie dawał za wygraną.

- Co zrobiłem źle, że tak mnie traktujesz ozięble. Nigdy taki nie byłeś - mruknął marszcząc brwi powodując, że oczy zrobiły się bardzo skośne.

Nie wytrzymał i usiadł na kolana Taeha'y. Blondyn przeraził się, mimo iż był starszy mimo wszystko jego ciśnienie z każdą chwilą się podnosiło widząc, a nawet czując siedemnastolatka.

- Nie nic nie zrobiłeś. - mrukną odwracając wzrok.
-To dlaczego? - zapytał podejrzliwie Sungmin. - Nie kochasz mnie?

Taeha zakrztusił się - O czym ty dzieciaku mówisz?
-No czy mnie kochasz. Mówiłeś, że mnie kochasz.

Tae złapał za nos chłopaka, nie myślał, że swoim zachowaniem zrani biedaka. Uśmiechną się lekko.

- No co ty.
- To dlaczego mnie unikasz? - zapytał maknae.
Taeha przewrócił głowę. - Bo nie chcę skrzywdzić cię dzieciaku. - mruknął.
Sungmin otworzył szerzej oczy. - Jak niby mnie skrzywdzić? Ty? - zaśmiał się.

(+16)
Jednak szczęśliwa mina nagle zniknęła. Poczuł pod sobą coś, twardego?

-Sung, mógłbyś ze mnie zejść, ciężki jesteś. - mruknął jeszcze bardziej zmieszany Tae.
-Że ja niby gruby jestem? - wystawił dolną wargę różowo włosy patrząc niewinnie.

Wiedział o co chodzi, jednak chciał sie z nim podrażnić trochę. Tae nie wytrzymał i podniósł głos.

-Tak, jesteś! Idź, bo mi przyrodzenie przygniatasz. - Sungmin na te słowa zrobił się czerwony, jednak nie chciał zejść.

-Uparty - mruknął jasno włosy.

Maknae położył głowę na ramieniu Tae, nosem dotykając szyi. Taeha czuł oddech małego na swojej skórze. To sprawiało, że robił się coraz bardziej nerwowy.
Sungmin jednak nie miał zamiaru przestać im dłużej się z nim droczył tym dłużej mógł z nim być.

-To odpowiesz. Unikasz mnie od dwóch tygodni. - mruknął przewracając głowę, przez co dotkną ustami ciała Tae.
- Jak odpowiem okaże się że jestem zboczony - powiedział nie wytrzymując. - Jeśli będziesz tak mi robił, możesz się liczyć z tym, że kiedyś ciebie zgwałcę...

Sung uniósł głowę, podnosząc jedną brew do góry. - Tylko tyle?
- Tak tyle. - głowa Tae nie raczyła zmienić pozycji.
- No to ja chcę. - przewrócił oczami Sung.

Poczuł się lekko zawstydzony własnymi słowami, by nie myśleć o tym, wtopił swoje usteczka wprost w usta hyunga. Tae zdziwił się zachowaniem małego, ale nie odsuwał go od siebie. Brakowało mu tego. Czuć smak maluszka. Tae podniósł rękę i przyciągną bliżej siebie maknae wplatając swoje dłonie w różowe włosy siedemnastolatka. Drugą natomiast zaczął gładzić jego plecy. Włożył pod bluzkę swą wielką rękę. Sungmin poczuł jak ciepło po nim spływa.
Pocałunek był zanadto namiętny. Język Oh'a dokładnie penetrował wnętrze Sung'a. Tae odkleił się i gorącymi ustami zaczął całować szyję chłopaka. Zniżał sie coraz bardziej, gdy zdał sobie sprawę z tego co robi odsuną się.

- Nie, wystarczy. - mruknął, zrzucając ze swoich kolach i już bardzo twardego miejsca w kroczu, różowo włosego chłopaka.

- Dlaczego? - zapytał zdziwiony Sung.
- Bo tak. - odpowiedział.
- Ale ja chcę tego - zrobił smutną minę, Taeha przełkną ślinę.

Mina maknae ciągle przyprawiała, go o ciarki na ciele. Chciał skończyć, jednak jego mózg nie pozwalał na to. Wiedział, że siedemnastolatek nie odpuści.

- Może ci się wydawać, że chcesz - powiedział półgębkiem wstając.
- Nie, nie wydaje mi się. Nie jestem już dzieckiem  - odparował zaplatając ręce na wysokości klatki piersiowej.

Taeha spojrzał na chłopaka, z jednej strony miał rację. Nie był już dzieckiem. Skończył już szkołę średnią. Nawet był lekko wyższy od niego samego. Kompletnie nie przypominał dziecka.
Westchnął ciężko, usiadł z powrotem na fotelu. Maknae skorzystał z sytuacji i ponownie usiadł na kolana ukochanego. Wplótł ręce wokół jego szyi przytulając się mocno. 
Oh nieświadomie zaczął całować maknae po szyki kierując się wzdłuż lewego ramienia delikatnie odkrywając ręką miękką skórę chłopaczyny. Sungmin cicho westchną do ucha Tae, co spowodowało, iż dwudziestolatek napalił się bardziej niż wcześniej. Przerwał jednak pieszczenie chłopakowi ramienia, powrócił do ust Sung'a. Przygryzł mu lekko dolną wargę, po czym wtopił mocniej malinowe usta w jego. Sungmin zaczął rozpinać bluzę Tae, jak na tak młodego chłopaka był wyjątkowo odważny. Nie oderwali od siebie jednak ust. Chcieli sobą sie nacieszyć jak najdłużej.
Siedzisko Sung'a coraz mocniej napierało na krocze Tae. Sam jego właściciel czuł to. Nie wytrzymywał. 
Włożył obydwie ręce pod materiał Choi'a, jednak nie zdejmował mu T-shirtu. Oceniał dotykiem ciało Chłopaka. Gwałtownie począł jednak podnosić się. Mężczyźni nie odrywali się od siebie, młodszy jakby wiedział, że jego luby chce wstać, zrobił to samo.
Obijając się o ściany nie przestawali baraszkowania. To jeden ustami smakował skóry przy szyi to za chwilę drugi robił to samo. (Orzesz ty mój i ja to piszę O..O przyp. aut.) Jakimś cudem doszli do swojego pokoju. Sung padł plecami na łóżko jego starszego chłopaka. Czekał na pierwszy ruch. Tae ściągną swoją bluzkę ukazując swoje delikatnie wrzeźbione ciało. Zniżył się lekko obiema rękoma robiąc podobnie z bluzką młodszego. Sungmin wspomógł ''partnerowi'' i podniósł się lekko. Taeha ponownie wtopił swój język w usta maknae. Ozorem (to język przyp. aut.) dotykał policzków od środka ukochanego. W ten sposób powodował, iż sam młodszy coraz mocniej sie napalał. Tae prawą ręką zjeżdżał po naskórku Sunga kierując sie do spodni nastolatka. Delikatnie zaczął mu tam drażnić. Przewrócili się obydwoje kładąc na pościeli. Sung przesuną kolano pomiędzy nogi blondo-włosego. W ten sposób Tae miał większy zakres do drażnienia czułego miejsca różowo-włosego. Sung okazał sie trochę nieśmiały w pewnych kwestiach, Tae złapał za rękę i położył na swoim kroczu.

-Nie mówiłem... - zaśmiał się Tae sapiąc prosto w usta Sung'a.

Maknae prychnął tylko, nie zamierzał być uważany za dziecko, więc nie pozostawał w tyle. Zaczął intensywnie łapać za przyrodzenie poprzez materiał.
Tae był jednak dalej od młodszego. Przestał dotykać czułego miejsca chłopca, czując iż jest zupełnie twardy. W dalszym ciągu jednaj nie ściągał materiału z jego bioder. Ustami zaczął pozostawiać gorące pieczątki na torsie Sunga. Chłopak zabrał rękę, gdzie pod materiałem znajdowało się prącie jego kochanka. Wtulił się przysuwając głowę Tae bliżej siebie. było mu zbyt dobrze, a każdy dotyk zwilżonych ust wprawiało go w ciarki i lekkie otępienie. Tae słysząc, jęki zadowolonego siedemnastolatka zniżał się coraz bardziej, aż usta dotarły niedaleko spodni dresowych. Postanowił zdjąć mu materiał. Sung nie opierał się. Oh podniósł się i osobiście rozwiązał sznurki w dresach. Gdy skończył rozwiązywać ściągnął dzianinę z jego wąskich ud. Sung, wpatrywał sie w to co robił jego kochanek. Tae pozostawił jeszcze bokserki Sung'a. Zaczął znowu całować młodego. Maknae złapał natomiast za pasek i na wyczucie zaczął rozpinać mu. Gdy wyczuł iż rozprawił się z tą trudną częścią, Dokończył zadanie rozpinając guzik i zamek. Choi w porównaniu z Tae, natomiast pozbawił go i spodni i bokserek. Rzucił gdzieś w kąt. Po chwili i on został pozbawiony reszty ubrań. Tae pieścił go jednak nie raczył dojść niżej. 

Sungmin mrukną, oczekując, iż to coś da. Nie mylił się, Tae podniósł głowę chwilę spojrzał w stronę małego jakby oczekiwał, iż wzrokiem odgadnie co chodzi po głowie najmłodszemu ze SPEED. Delikatnie ściągnął ostatnią rzecz, którą miał na sobie różowo-włosy. Tak oto obaj znaleźli sie nadzy. Tae zaczął się bawić członkiem (Kurwa, ale serio ja to pisze???O.O przyp. aut.) Sungmina. Chłopak na początku jęczał z bólu, jednak po jakimś czasie jęk zmienił się w pożądanie. W ten oto sposób wszedł w Sungmina. Maknae jęknął z boleścią w głosie. Jednak po następnych ruchach biodrami ponownie piszczał z zachwytu. Podniósł się łapiąc rękoma za szyję dwudziestolatka. Przyłożył twarz do rozgrzanego ciała swojego kochanka. Czuł w sobie jego interes. Łapał łapczywie powietrze, jakby za chwilę miało go zabraknąć. Jednak był szczęśliwy. Teraz mógł stanowczo nazwać swojego partnera ''chłopakiem''. Poczuł nagle coś ciepłego w sobie, było płynne. Tae dyszał i również oparł głowę o ramię maknae. Doszedł. Jego hyung doszedł, a on? Był u kraju wytrzymałości. Wytrysną wprost na brzuch Oh'a. 
----------

Poczuł na oczach dziwny blask. To był świt? Zmrużył oczy, by mniej go raziło. Leżał na łóżku, obok Taeha'y. Próbował se przypomnieć, kiedy zasną. Pamiętał tylko ostatnie chwile z tego co robili. On i Oh byli  bez ubrań, przykryci dotychczas tylko kołdrą. Czół ból z siedzeniu, jednak to go nie zrażało. Wtulił się w swojego partnera uśmiechając do siebie. Tae po prostu go omijał bo bał się, że zrobił tą oto właśnie krzywdę jemu. 
-''pabo'' - mruknął bardzo cicho. 
- Dobry - usłyszał bas nad swoją głową. 
Tae pocałował w czubek głowy.
-Która godzina? - zapytał podnosząc głowę blondo-włosy.
-5 rano. - odpowiedział Sungmin.
-Kawy? Maluszku? - uśmiechnął się pieszczotliwie do swojego oblubieńca.





Od lewej: Choi Sungmin, Woo Taewoo, Oh Taeha


DOBRA A TERAZ JA IDĘ SIĘ ZASTRZELIĆ, WYBACZCIE!!!! 
Sorr końcówka wyszła od niechcenia. 
Nie jestem takim typem człowieka T.T.... 
Nie umiałam tego opisać. 
Cały dzień z tym oneshotem mnie po prostu wykończył. 

ZA BŁEDY WIELKIE SOORRR. Nie chce mi się sprawdzać. Cały dzień z tym to koszmar nie polecam osobom, które nie potrafią czegoś takiego pisać. 


sobota, 23 marca 2013

Ogłoszenia parafialne

Następne rozdziały są w tworzeniu, ale jest sprawa, która właśnie mnie od pisania odciąga. 


Mianowicie, założyłam stronę(bloga) o boysbandzie SPEED. Tłumaczę tam twitty itp. 
Dlaczego o tym piszę? 
Ponieważ potrzebuję waszej pomocy ^^ 
Pomóżcie mi wypromować stronę, może jest gdzieś tam wielka DEEPS (tak zwą się fani SPEED)
Jeśli możecie, wspominajcie w swoich notkach, znajomym, na czatach o stronie. Obserwujcie też, jeśli możecie.
Będę wdzięczna. To napali mnie na to by jeszcze bardziej się  postarać. Przydałaby się też lekka pomoc. 

Będę na prawdę wdzięczna wam. Jakoż iż jesteście moimi czytelniami. Każdy z was wytrzymuje ze mną tyle. 
Z ręką na sercu, Proszę i Dziękuję. 


SPEEDPoland.blogspot.com

Zajrzyjcie też na nasz Twitter i Facebook. 
SPEED Poland Facebook
SPEED Poland Twitter


wtorek, 19 marca 2013

Fanfic: Fakinkoszowe Anegdoty

Nie wiem czy was rozśmieszą te teksty (no i nie jest ich wiele...), ale jakiś czas temu postanowiłam je napisać. Tak z nudów. Wątpię czy was zabawią, no, ale wstawię. 


Tytuł: Fakinkoszowe Anegdoty
Gatunek: Funny!!! troche yaoistyczne teksty... mniej więcej ^^
Historia: Zakończona/albo może i nie
Tag: Fanfick
Autor: KuroElaja (KuroSoyo) 
Opis: Zwykłe niezbyt zabawne teksty. 


~~~~~~~~
-Dae, po co ci patelnia? 
-....Jae... zobacz.
-Himchan!!!!
-Co???
-Chodź....!
-Czeg... *Łup*.
-Za co??
-Za zasrane gacie na środku pokoju. 
~~~~~~~~~~~~~~~~~
-Piękna, Co to za roślina, JongUp? 
-Miłość od pierwszego wejrzenia.
-*WTF!*... K-Kochasz mnie? O..O
-Nie, To nazwa rośliny Jelly. 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-Ał.. dlaczego w tyłek? Himchan?
-Bo masz taką miękką pupcie. 
-Może idź znajdź inny obiekt klepania. 
-Twój jest najlepszy. 
-JongUpa Hyunga jest lepszy Hyung-nim.
-... mówisz?
-*-
-JongUP!!! *łup*
-Ty faktycznie miększe, aż mam ochotę się przytulić *Q* *łap*
-Hyung, ja chcę iść do łazienki, mam niestrawność. 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Drama gra w niej Daehyun i Himchan.

-WOW!!! - spogląda na zwłoki, (Himchan niby gra w kryminale jest inspektorem, natomiast Dae jest pomocnikiem, przerwa)
-JA JĄ ZNAM!!! *łapsk za aparat*
*pstryk pstryk*
-Rozszerz nóżki, nie bój się *pstryk* *pstryk**leci ślina*
*jebut* -Himchan... to manekin, nie twoja była. 






Ummm.. no i tyle. Niezbyt ciekawe i szczerze sztuczne.... Biane :>
Ale może... :>
Zostawcie tylko coś po sobie. 

poniedziałek, 18 marca 2013

Rozdział 37 - Krok po Kroku. cz 1

Muzyka przewodnia do rozdziału:


Trzęsącymi dłońmi chwyciłam klamki. Wzięłam głęboki wdech.
W milczeniu, krok po kroku, weszłam do pomieszczenia. Do mych uszu doszły najgłośniejsze chichoty Ha-min'a i Yumi. Wszyscy wyszli już z pomieszczenia, gdzie był sprzęt i usadowili się obok nagraniowca. Również i mężczyzna uśmiechał się. Był zwykłym pracownikiem o pucołowatej twarzy. W sumie, nie był chudy, był bardziej przy sobie. Przydługie włosy, grzywka na bok ot co taka postawa. Widoczne były już zmiany skórne, autentycznie było widać zmarszczki. W każdym razie nie wyróżniał się wyglądem,
Było to trochę podejrzane, jeszcze nigdy nie przyglądałam się uważnie na to jak każdy wygląda. Yumi ze śmiechu miała aż rumiane policzki. Lekko się uśmiechnęłam przyglądając rozmowie. Byle by nie wzbudzać podejrzeń ze coś się stało.
Soo-hwa


-Soo-hwa i co byłaś u menadżera?- podniosła głowę widząc, iż siadałam obok niej.

Uśmiech jej nie znikał. Ręką złapała niesforny kosmyk włosów i odrzuciła do tylu.
Lubiła jak ma rozwiane włosy, które delikatnie falowały jej na ramionach. Smukłe ramiona pasowały do jej włosów komponowały się elegancko. Cala postura Yumi była nieskazitelna.

Potrząsam głową, mruknęłam tylko że się rozmyśliłam i tyle wyglądała rozmowa ze mną. Za bardzo byłam w szoku. To jedno z najstraszniejszych odczuć jakie miałam. Ostatni raz zachowywałam się tak, gdy zmarł mój ojciec. Przez miesiąc nie mogłam wyjść z tego szoku. Nawet na pogrzebie nie mogłam zrozumieć jak to tak ojciec mógł zrobić. Dlaczego zostawił mnie samą z mamą. Usadowiłam się obok Yumi. Ha-min grzecznie ustąpił miejsca mi, sam usiadł na poręczy przez co jednak czułam bliskość maknae. Rozglądnęłam się po pomieszczeniu. Nie było w nim już Jiro. Spuściłam wzrok kierując go uważnie po twarzach ludzi. Wszędzie widziałam iskierki zadowolenia. Wsłuchiwałam się uważnie rozmowom. Nie angażowałam się w nie jednak. Straciłam sens. Jedynie co chciałam zrobić to zaszyć się i robić to co muszę. Może niedługo menadżer wytłumaczy co mi jest. Sama informacja że to niebezpieczna choroba nie przyprawiała mnie o zadowolenie. Czułam się rozbita.
Jin mimo swojego poważnego wyrazu twarzy, również nie wyglądał na osobę kompletnie zamkniętą w sobie, może był cichy jak Il-woo, jednak różniło go od grupy to, iż potrafił połączyć te dwie osobowości w jedno. Swoją grą na perkusji pozbywał się złych emocji. Jak to wszystkim określił.
Tematy ciągle krążyły wokół muzyki. W sumie to był jedyny temat, który nas łączył. Yumi przyznała, że jest traine od 4 lat. Została zauważona w małym programie muzycznym, ponieważ była młoda jeszcze przyjęli ją. Zazdrościłam Unni, że potrafiła się tak uśmiechać mimo swoich problemów. O których niestety już wiedziałam, bo sama zauważyłam.
Spuściłam głowę. Czekałam już tylko na to, aż przyjdzie menadżer. Może jak mnie zobaczy dowiem się, to co bym chciała.
Moje modły zostały wysłuchane, do pomieszczenia wgramolił się Park Je-woo. W reku trzymał telefon.

-Młodzież do samochodu. - pokazał na wyjście.

Wszyscy spakowali swoje rzeczy i wyszli, w dalszym ciągu plotkując na różne tematy. Dźwiękowiec mruknął coś do menadżera i podał mu nośnik USB. Sumbenim sięgną szybko  po urządzenie. Po czym lekko się skłonił i ruszył tuż za nami.

Wiłam nogę za nogą. Nie czułam się sobą. Czekałam tylko, aż Je-woo zaczepi mnie, bo chce porozmawiać. Niestety tak nie zrobił. Przyznam straciłam zwyczajnie nadzieje na prawdziwe informacje. Same usłyszane skrawki rozmowy nic mi nie udowadniały. Tylko fakt, że jestem chora i muszę uważać. Poprawiłam gruba kamizelkę, którą miałam na sobie zamiast kurtki.
Robiło się zbyt ciepło by ubierać płaszcz, ale zbyt zimno, by wkładać coś cieńszego. Tym bardziej,


Yumi

gdy jeździło się samochodem, w którym było zbyt ciepło. 
Wsiedliśmy do tego samego samochodu co chłopcy z Black Rock. Menadżer rzucił coś od niechcenia, że reszta już jest w domu. Żadna z obecnych osób nie martwiła się tym. Jeśli byli już,to po co?
Z Black Rock pożegnałyśmy się piętro niżej. Jiro nie kłamał, jeśli chodziło o zamieszkanie. Yumi rzuciła w pedzie, że jeśli wymyślą jakąś małą imprezę to mają czuć się zaproszeni. Cala Unni.
Wszyscy uśmiechnęli się machając nam. Najgłośniej żegnał się Ha-min, był w niebo wzięty. Starsza pociągnęła mnie szybko zostawiając menadżera z chłopakami. Miał dojść do naszego domu później. Nie stawiałam oporów, jeśli chodziło o ciągniecie mojej kurtki.
Wparowałyśmy do zatłoczonego pokoju. Shin-hye chodziła po pokoju i kręciła małą kamerą każdą dziewczynę. Yumi szybko ściągnęła wysokie buty i ruszyła do młodej. Przykleiła się do niej i pomachała.

-Zrób zdjęcie Shin!! - pisnęła, na co tym samym odpowiedziała moja bliska koleżanka.
Ja lekko otępiała w zwolnionym tępię ściągnęłam buty i kamizelkę. Odzienie zawiesiłam na wieszaku, który na szczęście był wolny, natomiast obuwie postawiłam równiutko, by żadna z rozbieganych dziewczyn nie potknęła się o nie na korytarzyku. Gdy skończyłam usłyszałam pukanie do drzwi. Podeszłam i otworzyłam. Do przedpokoju wślizgnął się Je-woo. Nic nie mówiąc, również nie spoglądając na mnie ściągnął buty. Ominą mnie i donośnym tonem uciszył rozrabiaki.

-Mam dla was grafik na ten miesiąc. - weszłam tuż za nim, zauważyłam, że sadowi się na sofie,a na niskim stoliku kładzie papiery.
Podeszłam bliżej i usiadłam przy stoliku na ziemi. Yumi i Shin-hye oparły się za plecami sumbenima, natomiast siostry Min-in i Je-jin usiadły na ziemi tak jak ja, tyle że naprzeciwko stolika. Tylko Sung-hye usiadła obok menadżera, rozłożył kartki na stoliku i podał każdej z nas.
Przyjęłam z dziwną miną papier. Przyjrzałam się uważnie. Moim oczom ukazały się wszelkie znaczki, kolory, podkreślenia i tym podobne ''pierdółki'', jakby to mógł nazwać mój przyjaciel James, który wyjątkowo nie cierpiał szkolnego grafiku. Chodziłam z nim na chemię i matematykę. Lancz jadł ze mną i kilkoma innymi uczniami.  

Ciąg dalszy nastąpi... 

Dedyki:

~Dominika~
~cannabiswe~
~Яeiko~
~Alice~
~Lee Satori ~
~Tulickey ~
~Piotrusiowi~
~Sandrusi~
~Didi~
~ewelina13111995~
~Wessa~
~Anna Kowalska~
~Nana~
~Oraz Anonimom, 
którzy się nie podpisują~


Przepraszam za błędy, jestem bardzo zmęczona i mogłam coś przeoczyć. Biane. 


Zastanawiam się czy słuchacie piosenek, które dostawiam do rozdziałów? ^^ :> 
Jak to jest u was? 


Nie wiem jak wy, ale ja w niej (bo to dziewczyna po lewej) cały czas widzę małego Junhong'a XD 

niedziela, 17 marca 2013

Rozdział 36 - Być.


Muzyka do rozdziału:



-Wiecie, ostatnio się tak zastanawiałem... - rzekł Bang. 

Dzisiaj okazywał się być jedynym rozmówcą, z całej naszej szóstki. Każdy przerwał zajmowaniem się własnymi sprawami. Odwróciliśmy się w jego stronę. 

- Zróbmy następny come back. Teraz inny. Pokażmy siebie w innym świetle. - powiedział poważnie. 
-Jesteś tego pewny Young-guk? - zapytał Himchan siadając na ziemi. 
-Jeśli chcecie? Wiem jakie jest życie w.... 


------Myślami Soo-hwa------ 


-Nie kocham cie. - powiedziałam przez żywne łzy. - Nic do ciebie nie czuje i nawet wymuszony pocałunek tego nie zmieni. Mam nadzieje, że przez jakiś czas nie będę cie musiała widywać, gdy będę sama.

Odwróciłam się i odeszłam jak najdalej. Nie chciałam dzisiaj widzieć kompletnie tej osoby. Jiro okazał się draniem, który myśli chyba tylko o sobie. 

Ruszyłam pędem. Wycierałam ręką usta, wyciągnęłam paczkę chusteczek i szybko weszłam do łazienki. Stanęłam przy lustrze. miałam zaczerwienione oczy. Byłam blada niż zwykle, wyglądałam okropnie. Chusteczką delikatnie wytarłam oczy. Czułam się źle, ja chyba zwyczajnie w dalszym ciągu kochałam Junhoonga (Joonhonga). 

Zdenerwowana rzuciłam gdzieś w kąt zużytą chusteczkę. Rozpłakałam sie na dobre. 
Zapragnęłam zobaczyć się z Jun'em.

Usłyszałam jakieś kobiece głosy. Szybko uspokoiłam się, wytarłam oczy ręką i uśmiechnęłam się sztucznie w stronę lustra. Wyszłam z pomieszczenia. Zderzyłam sie z dziewczynami z którymi mieszkam. Były zdziwione z mojego widoku. 

Uśmiechałam się udając, że wszystko jest w porządku. Yumi podeszła do mnie łapiąc za ramię.

-Kochana co ty tu robisz? Powinnaś była zostać. - zrobiła zmartwioną minę. 

Zrobiło mi się żal, że nie słucham nikogo. Niestety, gdyby wiedziały jaka jest prawda. Spuściłam lekko głowę, po czym podniosłam ponownie spoglądając prosto w ciemnawe oczy Yumi. 

- Nie martw sie Unni - uśmiechnęłam sie - Przyszłam nagrać piosenkę. Tylko tyle, to chyba nie przeszkodzi mi. 

Zdałam sobie sprawę  że niestety muszę jeszcze po spotykać się grupą Black Rock. To będzie boleć, nawet jeśli jest tam Jiro. Będę to robić dla dziewczyn. Jeśli będę sie sprzeciwiać nałożę na siebie i mamę za dużo kłopotów.

 Złapałam liderkę Ziploc pod rękę. - To teraz mamy nagranie tak, dziewczynki? - odwróciłam sie do reszty. 

-Tak Soo My teraz idziemy na lekcje śpiewu. - pomachała do mnie zadowolona Shin-hye. 

Ruszyłam z Yumi do sali, gdzie miało być nagranie. Przed drzwiami stał Menadżer. 
Przeraziłam sie na jego widok. Nie zauważył jednak mnie, był zajęty rozmową. 

- Proszę, nie będę rozmawiać przez telefon, proszę przyjechać do firmy - rzekł. 

Jednak, ostatecznie mnie zauważył, szybko mruknął coś do telefonu i szybko wsadził telefon do jeansowych spodni. Lekko ukłoniłyśmy sie z Yumi do pana Parka, naszego menadżera. Dzisiaj był mniej elegancko ubrany niż zwykle. Zwykły granatowy T-shirt z rysunkiem czerwonego chińskiego smoka oraz proste jeansy, takie jak zwykle nosi się w Ameryce przez zwyczajnych chłopaków. 

- Soo-hwa, co tu robisz? -  na chwilę się zaciął - Mogłem się domyślić. nie odpowiadaj tylko wchodź. 

Machnął ręką co mnie zdziwiło. Wślizgnęłyśmy się z Yumi do sali. W środku już byli prawie wszyscy, nie było lidera Black Rock - Jiro. 

Usiadłyśmy na miękkim siedzeniu, mnie mało interesowało gdzie jest Jiro, chodź było to dość dziwne. Zaczęłyśmy się przyglądać chłopakom jak stroją instrumenty. Jedynie nie robił tego Park Ha-min, poprzyciskał coś przy keyboradzie i szybko zjawił się blisko nas. Uśmiechnięty był od ucha do ucha. 

-Nie przeszkadzam? - zapytał jednak niepewnie. 
-Skąd że, Ha-min - uśmiechnęłam się słodko. 
- Soo, może widziałaś Jiro? - zapytał nagle, na co się wyjątkowo zdziwiłam. Postanowił dokończyć to co zaczął - Chodzi mi oto, że przyszedł tu na chwilę po czym wyszedł. Nie był wyjątkowo zadowolony. - posmutniał. 

Usiadł obok Yumi. Nie patrzył na nas, tylko spuścił głowę. Yumi zrobiło mu się żal, jak i mnie, unni postanowiła pogłaskać go po głowie. 

-Nie martw się. - zapewniła - za niedługo przyjdzie. 
-Mam nadzieję - chlipną - Jest dla mnie jak prawdziwy Hyung, którego nie mam. 
-Rozumiemy - zapewniłam. 

Nie myślałam, że ten chłopak może się tak martwić. Zwykle było czuć u niego wielką impresje. Nie pokazywał na sobie smutku. Przynajmniej taką miałam dotychczas opinię. Okazało się że Park jest młodszy ode mnie. Z uśmiechem, niestety w dalszym ciągu sztucznym, pozwoliłam się nazywać nuną. 
Podszedł do nas perkusista zespołu - Jin. Poklepał chłopaka po plecach i rozkazał maluchowi by wziął się w garść, bo zachowuje się jak ''pedał''. Nie mogłam uznać to za miłe, ale widocznie to postawiło Ha-mina na nogi. Chłopaczyna od razu uśmiechnął się oburzony, twierdząc, że nim nie jest. 
Dopiero po jakimś czasie przyszedł Jiro, jak jeszcze wcześniej go widziałam nie miał spuchniętej wargi. teraz własnie ją miał, Ha-min przybiegł do niego piszcząc. 

-Hyung co ci jest? Dlaczego masz spuchniętą wargę? Dlatego tak długo nie wracałeś? - skakał oglądając ranę. 
-Nic mi nie jest uderzyłem się drzwiami - zapewniał podnosząc ręce i próbując odsunąć od siebie maknae. 

Basista grupy - Il Woo podszedł do małego i pociągną go, ratując lidera od nadmiernego zamartwiania Ha-mina. Dopiero teraz najmłodszy w grupie uspokoił się. Jiro popatrzył sie w moją stronę, wzrok miał straszy a jednocześnie, jakby czuł ból. Nie interesowało mnie to, jeśli raczył bez mojej zgody mnie pocałować, gdy nic do niego nie czuję to nie będę nawet się nim zamartwiać. 

Dostawał jeszcze kilka pytań na temat, dlaczego ma spuchnięta wargę. Odpowiadał spokojnie tak samo jak odpowiedział Ha-minowi. 

Tak zajęliśmy miejsce w pomieszczeniu do nagrywania. Ja, Yumi i Jiro staliśmy przy mikrofonach, również i całe Black Rock miało mikrofony. Poczułam muzykę, dźwięk instrumentów, do melancholijnie spokojnej piosenki napawało moje ciało od stup do głów. Chodź na chwilę oderwałam się od problemów, a moim oczom pokazała się błogość dźwięków. 
Nagrywaliśmy dwa razy. Ze względu byśmy z Yumi mogły się przyzwyczaić do piosenki. Następne nagranie poszło, bardzo szybko. Mężczyzna, który zajmował się sprzętem z zadowoleniem pokazał kciuki. 
Przypomniałam sobie pewną rzecz o którą chciałam zapytać menadżera. Chciałam się spotkać z mamą. Niestety menadżer opuścił pomieszczenie widząc, że nam dobrze idzie zanim drugi raz zaczęliśmy nagrywać. Dyskretnie przeprosiłam i powiedziałam, że idę do menadżera. 
Wyszłam z sali nagraniowej i poszłam do małego biura Parka Je-woo. Niestety przy drzwiach usłyszałam, że ktoś jest w biurze menadżera. Stanęłam bliżej i niegrzecznie zaczęłam podsłuchiwać. Nagle usłyszałam jak druga osoba wymawia moje nazwisko. 

-Proszę pana Kang Soo-hwa nie powinna bardzo ciężko pracować. - zaczął niski głos.
-O czym pan profesor mówi? - teraz usłyszałam głos menadżera. 
-Dziewczyna ma dość niebezpieczną chorobę. Już mówiłem przed chwilą wręczam też wyniki o które pan prosił. Proszę poinformować jej rodzinę. - powiedział ponownie groźnie jakiś profesor. 
-rozumiem. - rzekł niepewnie menadżer, usłyszałam jak wstaje. 
-Musi uważać, dopóki nie dostanie leków. - poważny głos lekarza nie zmieniał się  był widocznie oburzony faktem, że musiał osobiście przyjeżdżać do filmy. 

Przestraszyłam się, mówili o mnie. Tylko jaką chorobę? To było straszne. 
Przyłożyłam rękę do ust. Skuliłam się, znowu zaczęłam płakać. Jak to jestem chora? Nie chciało mi to przejść przez głowę. nie wiem dlaczego, odwróciłam sie, po prostu chciałam udawać, że nic się nie stało. Pędem wróciłam do sali nagraniowej. Ręce  trzęsły mi się niemiłosiernie. Nie potrafiłam się opanować. 




Dedyki:

~Dominika~
~cannabiswe~
~Яeiko~
~Alice~
~Lee Satori ~
~Tulickey ~
~Piotrusiowi~
~Sandrusi~
~Didi~
~ewelina13111995~
~Wessa~
~Anna Kowalska~
~Nana~
~Oraz niektórym Anonimowym osobom, 
które się nie podpisują~


Wybaczcie też mi błędy T.T. 

Zaległe nominacje. The Versatile Blogger and Liebster Award


Bardzo dziękuję za nominacje jest mi Bardzo cieplutko dzięki wam. 
Przepraszam, że dopiero teraz T.T 

Oto nominacje z 2 blogów. W których pisze fakty. 
Alice                              oraz         Яeiko


Zasady:
-podziękować nominującemu blogerowi u niego na blogu,
-pokazać nagrodę "Versatile Blogger Award" u siebie na blogu,
-ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie,
-nominować 15 blogów, które jego zdaniem na to zasługują,
-poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów.

No dobrze jeśli mi się uda. Oto 7 faktów o mnie.

  1. Jestem zagorzałą fanką Korei i całej Azji. Niestety nie zaliczam się do wariackich fanek, które tylko jarają się idolami. Mam do tego wielki sentyment. Irytują nie od czasu do czasu takie fanki. Ogólnie Azją interesuję się od dziecka, Koreą natomiast dobrych parę lat. Jestem wieloletnia VIP. To moja pierwsza grupa .. Poznałam ich chyba w 2008-7? Nie pamiętam, ale przyznam ten czas tak szybko miną, a grupa Big Bang zawsze ze mną jest. Nie cierpię ostatnio EXo, ale mogę podziękować tylko Polskiemu fandomowi. 
  2. Jestem bardzo wrażliwa, głupia, mało kumata, takie beztalencie. Jak widać mam do siebie niskie mniemanie i dobrze. 
  3. Jestem uzależniona od muzyki, komputera i telefonu. 
  4. We wrześniu kończę 18 lat, ale nie cieszę się z tego nic a nic. 
  5. Uważam że całe opowiadanie które pisze ''Świat w kolorach Bieli'' jest wielce zakłamane. Dlaczego? Ze względu, że sama nie wiem jak teraz na to odpowiedzieć.
  6. Jestem na diecie. Obiecuję wszystkim, że schudnę do wymarzonej wagi - 45-9 KG. 
  7. Za dużo mam wad że nie potrafię już nic normalnego napisać. 
a teraz:

 Liebster Award

Zasady tagu : 

"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę” Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."

Zostałam nominowana przez: DiDi
Oto Jej Pytania:
1.Od jak dawna piszesz opowiadania?
Uuuu od chyba 1 klasy gimnazjum, a nie zaczęłam pisać od 6 klasy podstawówki. 

2.Czy wiążesz z Azją swoją przyszłość?
Jeśli będzie taka możliwość, to tak. Chcę tam studiować, szczerze chcę zwiedzić każdy Azjatycki zakątek. 

3.Co robisz najczęściej, gdy nudzi Ci się?
Wiele rzeczy, leżę, czytam, ogladam, piszę, słucham... czasem też płaczę po prostu. 

4.Pierwsza usłyszana kpopowa piosenka?
Boże.... przemilczę... ale to jedna z pioseneczek Big Bang :> 

5.Na kim się wzorujesz tworząc swoje postacie?
Na pewno jeśli jest to prawdziwa postać to na jej osobowości, jeśli jest to postać wymyślona prze ze mnie to różnie. 

6.Pisanie to dla Ciebie tylko hobby, czy planujesz pisać w przyszłości?
Na razie chyba jako hobby, ale miło by było napisać coś, co każdy mógłby przywłaszczyć dla siebie na półeczkę z książkami. 

7.Jaką gwiazdę chciałabyś spotkać?
Nie wiem, miło by było spotkać, ale nie marzę o tym. Wolałabym cała grupę Big Bang spotkać i podziękować. 

8.Gdybyś mogła porozmawiać ze swoim biasem tylko raz, co byś mu powiedziała?
Nie mogę na to odpowiedzieć. 

9.Najgłupsza rzecz jaką zrobiłaś?
Jest tyle że nie mogę zliczyć, bo każda jest tak głupia że śnie o tym nocami. 

10.Jakie były Twoje dziecięce marzenia?
Związane z muzyką. T.T, a teraz myślę, że gdybym nie zmieniła tego myślenia dalej bym do tego dążyła. 

11.Czy masz kogoś kto jest dla Ciebie najważniejszy?
Blisko siebie niestety nie mam. Ale osoby, które wspierają na każdym kroku uważam za najważniejsze. Dziękuje za to.  

Pytania od Яeiko:

1. K-pop czy j-rock, a może oba? 
Zdecydowanie K-music, nie K-Pop. Każdy rodzaj muzyki Koreańskiej jest niesamowity dla mnie. 

2. Ulubione zwierzę?
Pies i chomik.

3. Twoje największe marzenie?
Nie wiem czy już je mam. 

4. Ulubiony kolor?
Czarny, biały, czerwony, niebieski, grafitowy.

5. 10 ulubionych zespołów?
Wybacz nie wymienię bo dla mnie 10 to za mało. 

6. Yaoi, Yuri czy Hentai? 
Żaden. Mim, że jestem Bi nie jestem wstanie czytać takich rzeczy, może od czasu do czasu zerkam, ale nie jestem wstanie tego nałogowo czytać. Mnie wtedy to boli. Bo nie mogę wyobrazić sobie moich idoli.. w taki sposób. 
To trochę ciężkie do wytłumaczenia. 

7. Ulubiona piosenka?
Za dużo... Ale jedyna którą kocham najbardziej to Big Bang - Haru Haru. 

8. Spódnica, sukienka czy spodnie?
I to i to.

9. Twoje największe talenty?
Nie mam talentu. 

10. Ile czasu interesujesz się Japonią/Koreą Płd. ? (jeśli w ogóle się interesujesz)
Od małego. W sumie gdy byłam mała interesowałam się Japonią i chinami. Dopiero później nadeszła Korea. Dziękuję Jackie Chan!!! :3 

11. Najlepsza pora roku na depresje jesienną? (to pytanie podchwytliwe :3)
Dla mnie każda niestety pora jest dobra na depresję. 

Pytania od  Hikaru Neko:

1. Masz jakąś książkę, którą będziesz pamiętać do końca życia?
Jeszcze nie jestem tego pewna. 

2. Jaki jest Twój ulubiony gatunek filmowy?
W sumie lubię każdy, romans, komedie, horrory, dokumentalne i takie tam... byle by były ciekawe. Gatunek to już swoja drogą. 

3. Na czyj koncert chciałbyś/ chciałabyś iść?
Big Bang. 

4. Lubisz mangę/anime?
Już nie. Nie wiem dlaczego cieszy mnie ten fakt. 

5. Masz ulubiony zapach? Jeśli tak to jaki?
W sumie nie jestem pewna. 

6. Należysz do jakiejś subkultury?
Nie jestem tego pewna. 

7. Wolisz Visual kei czy Oshare Kei?
Żadne z tych. Nie lubię nic zwiazanego z Vizual kei itp. 

8. Film, który wywarł na Tobie ogromne wrażenie i nigdy go nie zapomnisz?
Za dużo. 

9. Masz piosenkę przy której płaczesz? Jeśli tak to jaką?
Big Bang - Haru Haru. 

10. Do jakiego kraju chciałbyś/ chciałabyś wyjechać?
Gdziekolwiek by jak najdalej od Polski. Za dużo przez ten kraj cierpię. 
Miło by było wybrać się do Chin, Tajwanu, Malezji, Korei Południowej, Japonii (już w mniejszym stopniu) 

11. Czy podobają Ci się Azjaci/ Azjatki?
I to i to ^^ Tak I Azjatki i Azjaci. Nic na to nie poradzę. T.T


Wybaczcie mi tylko odpowiedziałam niestety nie biorę w tym udziału. Chciałam mieć już to za sobą. Nie ma pytań. 

czwartek, 14 marca 2013

''AzRacki'' - czyli blog o literaturze Azjatyckiej.

Wybaczcie to żaden nowy rozdział, lecz mój nowy blog, który powinien was zaciekawić. Jest bowiem poświęcony literaturze Azjatyckiej. 

Ile z was, kiedykolwiek czytało prawdziwe książki o Azji? 
Uważacie się za fanów, lecz tak na prawdę nie wiecie szczerze nic o historii czy też kulturze Azji: Korei, Japonii czy też Chin.

Niektórzy z was, myślą że Dramy pokazują wiele z życia waszych ulubieńców. Niestety jest to wielki błąd. Może poniekąd pokazują, ale kochani dramy was niczego nie nauczą. Nie wprowadzą was w życie, żadnego z tych krajów jak nie zaczniecie sie interesować kolebką, czyli historią czy też samymi pisarzami, którzy czasem więcej opisują z prawdziwego życia. 

Blog nazywa się AzRacki:

azracki.blogspot.com




Postanowiłam zacząć pisać recenzje przeczytanych prze zemnie książek na temat Azji. 

Będzie mi miło jak 
Zajdziecie na tego bloga i skomentujecie recenzje (aktualnie pojawiły się 2). 
Z góry dziękuję, więcej na temat blogu dowiecie się wchodząc na link!