piątek, 10 sierpnia 2012

Rozdział I - Droga do przyszłości

Nienawidzę biegać z samego rana. Codziennie, dzień w dzień to samo.
Opiekun, który nami się zajmował ciągle powtarza

''Bez porannego biegu nie załapiecie odpowiedniej formy, a bez tego taniec zniszczy was na scenie. Poranny bieg to początek waszej wytrzymałości, ćwiczycie nie tylko całe ciało, ale i duszę.'' 

Tak powtarzał to cały czas. Dla mnie biegi to jedynie początek mordęgi, ale czego nie robi się dla własnych marzeń.

-So-hyon... Przyspiesz! - za sobą usłyszałem równie zdyszany głos mojego przyjaciela - Ji-sun.
Razem staraliśmy się spełnić własne marzenia, chodź szczerze nie do końca były nasze.
-Faster! (szybciej) Faster!!! Szczeniaki szybciej, jeśli chcecie i śpiewać, i tańczyć to ruszać się! - z końca wyprzedził nas perfidnie na rowerku trener.

Firma do której wstąpiliśmy, dzięki kastingom, nie była tą największą, ale mocno starała się by ich reputacja była na poziomie. W tym celu zaproponowała nowym ''rekrutom'' by założyć 6 osobową grupę w stylu Boys Band.

Nic nie mam do tej firmy, nie zaharowują nas, dają nam się normalnie uczyć, spotykać z rodziną, mamy jedzenie, gdzie spać. Jedynie powtarzają, że po pierwszym debiucie, będziemy musieli skupić się na koncertach i mniej czasu będziemy mieć dla rodzin. Jesteśmy na to przygotowani, przynajmniej Ji-sun, on szczerze po to chce dojść do czegoś by jak najmniej widzieć rodzinę.
Nie dziwię mu się. Ojciec - wieczny pan domu, u którego to tylko zdradzanie jego matki z innymi kobietami, natomiast matka - wieczna pani domu, kochająca zdradzieckiego męża. Ji-sun nienawidził jej za to. Współczuję mu takiego domu. Jego ojciec w ciągu 17 lat zdradził matkę 4 razy i z jedną miał dziecko, ale lafirynda była na tyle mądra, że usunęła ciąże. Ji-sun jest dla mnie jak brat, często jest gościem w moim domu. Chodź ja również nie miałem łatwego życia, bycie wychowywanym tylko przez matkę nakłada się wieloma wyśmiewaniami od kolegów. ''Syneczek mamusi'', tylko to ciągle słyszałem. Jedynie Ji nigdy mnie takim nie postrzegał, może dlatego, że on również nie miał za łatwego życia. Gdy skończyliśmy obydwoje po 15 lat, postanowiliśmy zacząć startować na różne kastingi. Dlatego chcemy pokazać, a wręcz udowodnić innym, że potrafimy zmienić nasze życie. Nie jestem pewien czy uda nam się to, ale musi.
Przyspieszyłem kroku bo byłem jednak bliżej przodu.

-Kurcze Ji, ty jesteś lepszy ode mnie w tańcu, a jednak masz słabą wytrzymałość - zaśmiałem się.
Ji-sun dogonił mnie, dysząc ciężko.
- Tyle, że ty nie masz problemów z płucami. - mruknął.

Fakt, ciągle o tym zapominałem, Ji miał problemy czasem z oddychaniem. Chodź zazdrościłem mu tej wytrwałości, mimo przeszkód jednak dawał z siebie wszystko.

-Dobra szczeniaki kończymy. Kazano mi wam przekazać jeszcze coś.. - zaczął trener.

To facet o wielkiej posturze, wręcz ogromny. Za każdym razem, gdy wychodziliśmy, ubrany był w szerokie dresy i czapce na głowie.

-Od jutra po południami będzie wami zajmować się trener tańca. Do jutra także macie wybrać lidera zespołu i wybrać nazwę grupy bo inaczej zrobi to za was guru ET'e, a to może nie być dla was miłą niespodzianką . - po informacji ze strony wielkoluda, wszyscy jęknęli na informacje.

Nikt jeszcze z naszej grupy nie poznał się dość dobrze by wybrać lidera grupy. Sam zacząłem się bać tego, jak każdy będzie mieć własne zdanie. Tylko czemu?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Bohaterowie: (Wybaczcie, jeśli na zdjęciu znajduje się ktoś, kogo znacie, ale są pod moimi imionami. Mimo wszystko wyobraźcie sobie, że bohaterowie mniej więcej tak wyglądają.)


Imię: So-hyon Lee
Wiek: 17 lat
Hobby: śpiewanie, komponowanie, taniec, języki, kultura Europy
Grupa: W tworzeniu.

Imię: Ji-sun
Wiek: 17 lat
Hobby: taniec, śpiew, rap, przedmioty ścisłe,


Jest to nowa historia, mam nadzieję że się spodoba. Gdy skończę ''Świat w kolorach bieli'' , będę kontynuować tą historię. 

4 komentarze:

  1. Ten drugi zdaje mi się, że to Park Hyung Seok , ale nie jestem pewna, bo tak dobrze się jeszcze nie znam~
    Piszz dalej proosze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałam chwilkę czasu to postanowiłam wykorzystać chwilę weny... ale następny będzie dopiero heh T.T pod koniec sierpnia gome... idę się uczyć...

      Usuń
    2. Powodzenia! :)
      Ucz się, mamusia trzyma kciuki ^^

      Usuń