środa, 17 października 2012

Rozdział 24 - Nowy początek.



-------Soo-hwa-----
Nie mogłam uwierzyć. Powiedziałam to samo drugi raz. Znowu popełniłam ten sam błąd jak kilka lat temu. 

Rozpłakałam się na dobre. Stałam na korytarzu wpatrując się w telefon. 

Perfidnie na niego się zezłościłam. Dopiero teraz doszło do mnie, że niestety to koniec. Z trudnością wyprostowałam się, czułam się źle. Nie myślałam, że jedna rzecz zawali wszystkie inne. 
Starłam z policzków łzy, to były ostatnie łzy jakie miałam zamiar wyronić. 

Uśmiechnęłam sie sama do siebie, chodź w duchu czułam się jak rozbite szkło na milion kawałków. Mogłam określić tą scenę jak jedną z tych marnych mang... Musiałam w każdym razie zostawić twarz nie naruszoną. Jakby się nic nie stało. 


---------Kilkadziesiąt dni później---------


Minęło sporo dni od zdarzenia, które zmieniło mnie lekko. 



Przez te kilkadziesiąt poznałam resztę dziewczyn. Żadna z nich nie wydawała się taka zła. Nie żywiły do mnie urazy za ten artykuł, wręcz przeciwnie mimo że mnie dopiero poznały traktowały niemal że jak prawdziwą siostrę. Jedynie Sung-hye nie była koniecznie zachwycona faktem, że znam osobiście Zelo Z tego co mi było wiadomo była jego fanką. 


Na moje nieszczęście, bądź odwrotnie, tak jak miało to być zerwałam kontakt z Joon'em. Nie było mi łatwo, szybko się otrząsnęłam, lecz w duszy czułam się nie za dobrze. Teraz miałam inny powód do zmartwień, mianowicie wziecie się do roboty, specjalnie dla mamy. Byłam na nią zła, ale teraz jakoś mi przeszło. 


W mieszkaniu jest nas szóstka. Mieszkam z dwoma dziewczynami, jedna z nich okazałą się starsza o 3 lata (od aut. Tutaj dla nie jasności... Soo-hwa każdy wiek liczy według Amerykanów, więc jeśli Yumi teraz ma 19 lat to według Koreańskiego ma już 20 lat to takie wyjaśnienie ode mnie:D ) , była wyjątkowo wysoka i bardzo szczupła. Nazywamy ja Yumi. Miała farbowane na jasny kasztanowy kolor włosy. Jak również muszę wspomnieć nie przypominała normalnej Koreanki, miała czystą bladą cerę, co dodawało jej uroku. Tęczówki miała wyjątkowo bardzo kasztanowe niż czarne co warto było zauważyć. Była wyjątkowo mądra i dojrzała, warto było z nią rozmawiać, jak i spędzać czas. Z chęcią pomagała  gdy miałyśmy ćwiczenia. Warto wspomnieć też że miała śliczny głos, mocny a zarazem delikatny. Niestety sama żałowała, że nie umie komponować piosenek, ale zapewniała że postara się by dobrą liderką grupy. 


Druga z dziewczyn z którą dzielę pokój była w moim wieku. Nazywała się Shin-hye. To najżywsza dziewczyna jaką kiedykolwiek poznałam. Włosy naturalne ciemne sięgające pasa z grzywką, często spięte w warkocze bądź kok. Z tego co było mi wiadome kochała tańczyć.  Bardzo dobrze mi się z nią dogadywało, możliwe dlatego że byłyśmy w tym samym wieku. 

Nie jestem wstanie jeszcze jej rozgryźć mimo tego swego temperamentu, czułam jakby coś skrywała. 

Były jeszcze dwie dziewczyny, które mieszkały w pokoju obok razem z Sung-hye. Były siostrami, z roczna różnicą wiekową. Jedna z nich nazywała się Je-Jin i miała równo 17 lat liczone według amerykanów i europejczyków, natomiast jej siostra Min-in, osiemnaście. Obydwie były nadwyręż bardzo podobne do siebie nie tylko wyglądem, można czasem było pomyśleć że jednak są bliźniaczkami. Obydwie miały pełne wiśniowe usta, skóra ich wyglądała jak lekko muśnięta słońcem nadal jasne lecz nie tak bardzo jak Yumi. Obydwie miały proste włosy nie za długie jak i nie za krótkie, w sam raz. Obydwie bardzo były skryte, więc mimo naszego towarzystwa nie za wiele mówiły, mimo to były bardzo wytrwałe sama nawet zauważyłam jak bardzo starają się na ćwiczeniach jak i po nich. 



Było trochę inaczej niż z tego co mówił sumbenim Je-woo, ale nie powinnam narzekać. Robiłam to tylko dlatego że moja matka mogła stracić pracę i całe jej starania runą w gruzach jeśli się nie postaram.


Nasz dzień składał się z 2 godzin ćwiczeń wokalu, 7 godzin nauki tańca i resztę 4 godziny zostawało się na naukę, były to tylko przedmioty takie jak matematyka, koreański angielski i historia. Nauczycie osobiście przychodził do naszego mieszkania. 

Muszę przyznać że było ciężko, tym bardziej że sama nie umiałam tańczyć. 

Dzięki temu że byłam nadwyręż zajęta zapomniałam o całej sytuacji jaka miała miejsce jeszcze niedawno.

 Od teraz zaczynałam wszystko od nowa, taką miałam nadzieję, ale czy tak się miałoby stać, trzeba poczekać. 

-------------Joon-hong (Zelo)--------------


Po całej sytuacji byłem w rozsypce, lecz nie mogłem tego pokazywać po sobie. 

Zakończenie ''znajomości'' z Soo-hwa było bolesne, lecz potrzebne. Musiałem zapomnieć o niej co bolało jeszcze bardziej. 

- Joon-hong rozmarzyłeś się ? - zaczepił mnie nagle Jong-up. 


Jechaliśmy właśnie do firmy ponieważ mieliśmy dowiedzieć się o trasie całego B.A.P. , by promować nową płytę. 


- Nic patrzyłem tylko... - mruknąłem wpatrując się w dalszym ciągu w pocienianą szybę. 

Mimo, iż  dzień wydawał się ciepły dla mnie był jednym z najmroźniejszych. 
Zacząłem przeczuwać coś dziwnego. 







Witam trochę nie pisałam. 
Wybaczcie.... był powód, ale.. 
jakoś nie jestem na siłach by to opisać. 
po prostu cieszcie się nowym rozdziałem. 
Życzę miłego czytania. 

12 komentarzy:

  1. Nareszcie, omal nie krzyknęłam z radosci jak zobaczyłam wpis ;D Świetny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. *q* W końcu! Strasznie podoba mi się twoje opowiadanie ^^ Swoją drogą mam nadzieję, że dodasz następny rozdział dość szybko. Strasznie mnie to wciągnęło X-X

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram sie pisać tak często jak mi na to czas pozwoli ;D bo trzeba to opowiadanko dociągnąć do końca. Po prostu zaglądajcie gdy tylko możecie ... Bo u mnie różnie z tymi rozdziałami ;D

      Usuń
  3. Cóż może być dalej? ^^
    Dawno nie dodawałaś, witaj z powrotem :)

    Mam uwagę jeśli chodzi o niektóre rzeczy, zdaje mi się, że mimo wszystko jednak czas który poświęcają na naukę tańca i śpiewu jest równy, nie sądzę , żeby ilość godzin treningu tańca prawie trzykrotnie przewyższała ćwiczenia śpiewu.
    No i z tego co wiem uczą się normalnie japońskiego również.

    Więcej zastrzeżeń nie mam.
    Czekam na kolejny rozdział ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MAMA!!!! wszystko w swoim czasie.. ;D a wiadomo jak tam jest.. możliwe że na niektóre sprawy są rozplanowane inne godziny.. ja zrobiłam tak ;D ale dowiesz się jak przepiszę 25 rozdział i 26 ;D

      Usuń
  4. Przeczytane i jak zawsze świetne *.* zastanawiam się już co wydarzy się dalej i o czym tak Zelo myśli, że się wydarzy ^_^ szybko przepisuj kolejny rozdział bo ja już nie mogę się doczekać :O i oczywisscie dużo weny na kolejny rozdziały :*


    Co do zastrzeżeń mojej siostrzyczki (DiDi) to wiecej maja lekcji tańca niż śpiewu ^^ dobrze tam napisałeś. A skąd o tym wiem? Bo za dobrze śledzę poczynania VIXX :D oni zawsze maja wiecej lekcji tańca niż śpiewu *.* a z językami to nie wiem jak tam jest niestety :/ ale oczywiście postaram się dowiedzieć ^^




    ~Shock~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli grupa jest na tyle dobra wtedy uczą sie języków takich jak japoński... znam grupę Double A i nie umieją angielskiego za bardzo... <== tak sądzę bo dziewczyny z fan clubu coś wspominały..

      Japoński też nie jest ich mocną stroną chodź jeździli do Japonii bo byli zaproszeni...

      ale wszystko w swoim czasie ;D
      zdziwicie się... chodź może i nie... a któż to wie.. ;D

      Usuń
  5. ale teraz jestem cieeeekawa, co zdarzy się dalej. z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały! ^^
    życzę duużo weny. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Postaram się dzisiaj przepisać 25 rozdział... ;D jak skończę projekt filmowy ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kuro ja się pytam gdzie ciąg dalszy który miałaś przepisać xD ja już tutaj nie mogę się doczekać i umieram z ciekawości :D



      ~Shock~

      Usuń
    2. Ja też !! :D

      Usuń
    3. Wybaczcie jestem dość zabiegana.. i właśnie dlatego nie lubię pisać na kartkach i przepisywać później... postaram sie jak najszybciej dodać.. ale nie jestem pewna ...
      Sporo mnie w szkole nie było i musze wszystko nadrobić..

      Usuń